Jak się bronić? W dzisiejszym świecie bardzo dużo mówi się o cywilizowanej wojnie o wojnie w której cywile są chronieni a strony szanują przeróżne umowy i konwencje. Prawda jest jednak zupełnie inna nikt nie przestrzega konwencji a taka konwencja Układ o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej. zabraniająca państwom posiadającym technologię budowy broni jądrowej przekazywania jej do krajów, które tej technologii nie posiadają i jednocześnie zobowiązująca państwa, które jej nie posiadają do zaprzestania prób jej uzyskania. Układ został przedłożony do ratyfikacji 1 lipca 1968 roku – ratyfikowało go 189 państw. Wygląda pięknie a życie pokazało, że jest o n tyle wart ile papier na którym go sporządzono. Praktycznie nie był on przestrzegany od samego początku. USA pokazały swoją broń jądrową w ramach Nuclear sharing. Rosja nie pozostała dłużna wpierw udostępniając technologie, które pozwoliło uzyskać broń jądrową Chinom przymykała oczy na zbrojenia atomowe Korei Północnej a wreszcie przekazała broń jądrową Białorusi. Wojna nigdy nie była nie jest i nie będzie cywilizowana. Już od wojny Polsko – bolszewickiej widać wyraźnie, że wojna jest główną technologią polityczną, podstawą legitymacji władzy w okresie przejściowym. Lenin czy Trocki nie miał wątpliwości, że napadnięci — a w każdym razie napadnięci przez armię sowiecką — nie mają prawa do obrony, a jeśli próbują się bronić, to są zwyczajnymi bandytami. Nie mieli też wątpliwości, że takich „bandytów”, nawet jeżeli są ciężko ranni, należy rozstrzelać. Nie mieli wątpliwości, że ataki na ludność cywilną i cywilną infrastrukturę są konieczne dla osiągnięcia zwycięstwa. Społeczeństwo całkowicie pacyfistyczne jest złudzeniem — pisał Jan Paweł II — a ideologie, które je ukazują jako łatwe do zrealizowania, budzą nadzieje niemożliwe do spełnienia, mają bowiem błędną koncepcję ludzkiej kondycji, nie ujmują problemu w jego całości, stosując ucieczkę, ażeby zagłuszyć lęk, lub (w niektórych przypadkach) kierując się własną korzyścią. Chrześcijanin jest przekonany (…), że te zwodnicze nadzieje prowadzą wprost do pseudopokoju reżimów totalitarnych. Jeżeli rozpocznie się kolejna wojna europejska albo światowa to będzie ona toczyła się w dwóch płaszczyznach: Wojskowej i cywilnej. Poprzedzona będzie jednak działaniami hybrydowymi w takich zakresach destabilizacja infrastruktury energetycznej, infrastruktury ciepłowniczej i destabilizacji gospodarczej. Równocześnie nastąpi destabilizacja migracyjna. Niestety scenariusz ten już się dzieje a media informują nas, że powinniśmy się szykować na najgorsze. Rosja poprzez swoje wpływy w Europie a zwłaszcza z Unii i jej władzach nakręciła trend ekologiczny aby ekonomicznie osłabić gospodarkę UE a jednocześnie uzależnić kraje zachodniej i środkowej Europy od swych kopalin. Był to mistrzowski ruch hybrydowy, skłonić kraje ościenne do chorej polityki klimatycznej a następnie sprzedawać im swoje surowce energetyczne a także nawozy, stal itp po zawyżonych cenach. Teraz mierzymy się z tym problemem: to w Polsce mamy najwyższe ceny energii, to w Polsce mamy niedobór mocy ciepłowniczej, to w Polsce z naszych ciągle podwyższanych podatków tworzy się dopłaty do energii, to z Polski zaczynają uciekać firmy nie mogąc sprostać uwarunkowaniom tak prowadzonej polityki klimatycznej. Kolejnym działaniem tej wojny hybrydowej jest wspieranie takich organizacji jak Ostatnie Pokolenie. Dziś na płaszczyźnie cywilnej już toczy się wojna migracyjna, której celem jest osłabienie gospodarcze i ekonomiczne krajów europejskich, równocześnie toczy się wojna kulturalna, informacyjna i gospodarcza. Wojna kulturalna toczy się na kilku płaszczyznach, jedna z niej to eskalacja i uznawanie, że NATO jest agresywne podczas, gdy Rosjanie lub Chińczycy tylko bronią swych etnicznych ziem. Jest to klasyczny przykład Kalego, który liberalno lewicowe media usiłują nam wciskać do głowy. Jak powiedział marszałek Bosak “pacyfistyczne narracje, że w trakcie wojny agresja jest czymś złym. Agresja w trakcie wojny jednej ze stron pozwala przegrać albo wygrać, wojna polega na tym, że jedna strona stara się zabić na tyle wielu żołnierzy drugiej strony i na tyle mocno sparaliżować jej systemy logistyczne aby tej drugiej odechciało się kontynuować. Wiec krytykować się za agresje czy eskalacje jest moim zdaniem niedorzecznością i moim zdaniem to co mam z problemem wojny na Ukrainie to jest głębokie skażenie debaty jakimiś pacyfistycznymi przesądami. To znaczy tam gdzie jest wojna, tam jedna ze stron musi zdominować drugą aby ta wojna się skończyła.” “Tylko pokonanie przez Izrael islamskich terrorystów zaprowadzi pokój na bliskim wschodzie, tylko pokonanie Rosji doprowadzi do pokoju na wschodzie Europy. Tylko pokonanie Chin zażegna konflikt dalekowschodni.” – to słowa jednego z francuskich wojskowych, który zastrzegał sobie anonimowość. Drugą płaszczyzną jest kwestia migracji, tutaj trwa narracja o wyższości praw migrantów nad naszymi a to już prowadzi od osłabienia naszego bezpieczeństwa narodowego. Lewicowo liberalna opcja wspierana przez Rosję, Białoruś i Chiny lansuje uporczywie trend rozbrojenia granic. “ Migranci szybciej rozbiją Unię niż agresja zewnętrzna” – powiedział niedawno jeden z prominentnych polityków AFD i ma tutaj zupełną rację. Inna z działaczek tejże partii stwierdziła, że geje i lesbijki nie są wspólną wartością, wspólnymi wartościami są: wolność, swobodny i nieskrepowany rozwój gospodarki oraz przywrócenie Europie znaczenia. Rosja i jej sojusznicy uderzają w to wszystko ale to dopiero preludium wojny. Jeśli dojdzie do konfliktu to po stronie wojskowej nastąpi atak zarówno na cele wojskowe jak i na cywilne. WOJNA NIE BĘDZIE CYWILIZOWANA Zostaną zaatakowane ośrodki miejskie, dzielnice mieszkaniowe, dworce, szkoły i szpitale. Celem ataku staną się elektrownie, gazownie oraz cała infrastruktura krytyczna. To będzie bardziej brutalny konflikt niż na Ukrainie. Cdn, Wróbel Ćwirek