Heraldyk Polski
Heraldyk Polski
Chief Editor
Marek Sandomierski
Site Creator and Administrator
Daniel Karolak
Social Media
Facebook
Youtube
Twitter
Support
Patronite
Contact
heraldykpolski.contact@gmail.com
©2024 Heraldyk Polski
photo

Zakarpacie

avatar
AuthorJan
Published16 February 2025

Zakarpacie Zakarpacie zawsze było obrzeżem, skrajem, terytorium przy granicach. We wszystkich państwach, do których w ostatnich stuleciach trafiło, zachowywało charakter strefy przygranicznej. Pierwotnie teren ten związany był etnicznie z Polską. W Królestwie Węgier Zakarpacie było skrajem północno-wschodnim. Skrajem specyficznym, ponieważ przeważała tu ludność słowiańska. Później, za czasów Austro-Węgier, region też pozostawał na marginesie. Rzecz w tym, że w Austro-Węgrzech gdzieś była Austria, a gdzieś Węgry, dlatego Lwów w Galicji i Czerniowce na Bukowinie – dawniej pod austriacką jurysdykcją – są wspaniałymi, rozwiniętymi miastami, mają teatry i szerokie bulwary, a Użhorod, stolica Zakarpacia, pozostał porządnym, zacisznym, ale niepokaźnym i prowincjonalnym miastem. Po I Wojnie Światowej całe Zakarpacie zostało traktatem o w Trianon oderwane od Węgier i przyłączone do Czechosłowacji. W 1919 obszar ten uległ podziałowi: przy Węgrzech pozostały tylko południowy pas komitatu Bereg (region Tiszahát) oraz niewielkie skrawki komitatów Ung i Ugocsa. Zachodnia część komitatu Ung na zachód od doliny Użu została uznana za część Słowacji, do Rumunii zostały przyłączone południowe części komitatów Ugocsa (między Górami Oaș a rzeką Túr) i Máramaros (między doliną Cisy od północy, Karpatami Marmaroskimi od wschodu, Górami Rodniańskimi od południa oraz Górami Cybelskimi i Górami Gutyńskimi od zachodu). Nikt też nie zważał, na etniczne i narodowościowe przynależności poszczególnych ziem. Ruś Podkarpacka czyli Zakarpacie była dla Czechów bardzo ważna. Nie posiadając dobrych kontaktów z państwami sąsiednimi, przez Ruś komunikowała się z jedynym swoim sojusznikiem – Rumunią, z którą znajdowała się w jednym sojuszu militarnym – Małą Ententą. Okres międzywojenny był dla tego rejonu pod władztwem czeskim złotym okresem. Po Drugiej Wojnie Światowej decyzją Stalina Zakarpacie przejęli sowieci i przyłączyli bezprawnie je do Ukrainy. Tyle historycznie. Od naszej redakcyjnej korespondentki J, Tikowej ze Słowacji otrzymaliśmy informacje o konferencji historyczno naukowej jaka miała miejsce w dniu 12 lutego br w Trenczynie. Konferencja choć nie była oficjalnym państwowym spotkaniem a jedynie spotkaniem organizacji pozarządowych zgromadziła przedstawicieli z Węgier, Słowacji, Rumunii oraz mieszkańców Zakarpacia. Niestety Polska nie była reprezentowana. Konferencja była poświęcona narodowym i kulturowym aspiracjom ludności tam zamieszkującej. Ukraina obecnie zaniedbuje ten region gorzej niż było to za czasów ZSRR a ponadto miejscowa ludność zwłaszcza Węgierska i Rumuńska ma trudności w pielęgnowaniu swej odrębności kulturalnej i językowej. Na terenach etnicznie węgierskich aż 98% ludności czyje się Węgrami i chciałaby powrotu do swej macierzy do Węgier. Jak przedstawiali to przedstawiciele miejscowej ludności od ponad stu lat są systematycznie pozbawiani przynależności do państwa z którym są emocjonalnie i narodowo związani. Podkreślali zasługi Orbana, który nadał im prawa do podwójnego obywatelstwa. Nie czują się oni Ukraińcami ale Węgrami lub Rusinami Węgierskimi. Zakarpacie nigdy nie było ukraińskie ale Europa choć tak liberalna pomija konsekwentnie ich aspiracje narodowe. Ponad 78% ludności zamieszkujących centralne i zachodnie obszary Zakarpacia chciałby przyłączenia się do Słowacji i popiera politykę Fico. Dla nich Ukraina jest kolejnym okupantem. Wytykają oni Ukrainie powszechność korupcji, akcentują swoją niewiarę w jej zwycięstwo wojenne i zarzuca rzekomą pełną kontrolę tego państwa przez oligarchów związanych z Zełenskim. To pod jego rządami nie ma tu perspektywy gospodarczej, ludność biedniej a jedyny dochód przynosi przemyt. Jeszcze ostrzej wystąpił przedstawiciel rejonu położonego przy granicy rumuńskiej zarzucając władzom ukraińskim wynaradawianie powolne czystki etniczne i ukrainizacje miejscowej ludności. Gorzko wspominał, że unieważnienie wyborów prezydenckich w Rumunii i tym samym pozbawienie możliwości wyboru Călin Georgescu na prezydenta pozbawiło miejscową ludności nadziei na starania się nowych władz Rumunii o przyłączenie tych terenów do Rumunii. Zarzucił też Brukseli ignorowanie praw miejscowej ludności i zajmowanie się migrantami z Afryki w chwili gdy na terenie Europy łamie się prawa mniejszości. Przedstawiciele ludności polskiej, niewielkiego skrawka Zakarpacia położonego przy granicy z Polską przypomnieli , że z czechosłowackiej pomocy korzystał ukraiński ruch nacjonalistyczny. To tam na początku lat trzydziestych XX wieku opublikowano „Dekalog ukraińskiego nacjonalisty”, zredagowany przez funkcjonujące w tym państwie skrzydło Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN). Organizacja została utworzona w 1929 roku, znalazła oparcie i pomoc przede wszystkim w Niemczech, ale i w Czechosłowacji. Podkreślili, że to banderyzm doprowadził do czystek etnicznych a obecnie Ukraina także stosuje retorykę banderowską. Ten skrawek ziemi etnicznie polski o powierzchni około 400 km2 powinien być już dawno bo po rozpadzie ZSRR przyłączony do Polski ale Warszawa nigdy się o niego nie upomniała. Rządy w Polsce oprócz rządów Olszewskiego nigdy nie interesowały się losem Polaków zamieszkujących na Ukrainie ani ich aspiracjami kulturowymi czy narodowymi. Pomimo wielu lat wynaradawiania ludność tych terenów chce przyłączenia nadal do Polski. Niestety ani PiS ani obecny rząd nic nie robi dla swych rodaków a słowa prezydenta Dudy, że Polska jest sługą Ukrainy bardzo ich uderzyły. Przedstawiciel Węgier wypowiedział się, że Orban nigdy nie zapomniał o swoich rodakach a być może przy obecnej administracji amerykańskiej uda się dokonać w sposób dyplomatyczny korekty granic. W podobnym tonie wypowiadali się przedstawiciele Słowacji, podkreślając, że korekta granic Ukrainy jest nieunikniona i rząd w Kijowie będzie się musiał z nią pogodzić. Przedstawiciel Rumunii stwierdził, że wszystkie nacje zamieszkujące Zakarpacie mają niezbywalne prawo powrotu do swych macierzystych państw. Stwierdził też, że zaledwie 1,5% ludności popiera Ukrainę i jej obecne władze. Wskazał też, że w Polsce są ruchy polityczne takie jak Konfederacja z Grzegorzem Braunem, które mogą na forum europejskim skutecznie przedstawić problemy etniczne i narodowościowe na forum europejskim. Podsumowując może przy wsparciu obecnej administracji amerykańskiej uda się Słowacji odzyskać choć część terenów, które jej bezprawnie zabrano a Węgrzy, Rumunii czy Polacy zostaną ponownie włączeni do swoich ojczyzn. J. Tikowa Dane osób z Zakarpacia jak i pozostałych krajów pominęłam celowo aby uchronić ich przed represjami ze strony Ukrainy